Policjant fałszywie zeznaje pod przysięgą.
Odbyła się druga rozprawa i stawił się ten policjant, który poprzednio olał wezwanie w charakterze świadka, bo (jak go tłumaczył kolega) miał szkolenie w Olsztynie.
Na wstępie zadałem mu pytanie, dlaczego się nie stawił na pierwszą rozprawę? Sędzia uchylił moje pytanie, bo jak określił, to pytanie nie miało związku ze sprawą.
Trochę mnie to wytrąciło z równowagi, bo jeśli niestawiennictwo na rozprawę nie ma związku z rozprawą, to ja na taką logikę jestem bezradny.
No i w tym momencie stwierdziłem, że jestem na przegranej pozycji.
W związku z tym, że we wniosku o ukaranie napisał, że mnie zatrzymał w Sorkwitach na ulicy Olsztyńskiej, a wszyscy pozostali świadkowie zeznali, że to było na Szkolnej, to zaczął mataczyć w zeznaniach, żeby z tej niezręcznej sytuacji wyjść.
Zeznał, że jechali za mną Olsztyńską i stwierdzili, że nie korzystam z pasów podczas jazdy.
Na załączonym filmiku z wideo rejestratora widać tylko, jak skręcam za radiowozem (nieoznakowanym) z Olsztyńskiej w Szkolną.
No więc musiał zeznać, że mnie na Olsztyńskiej wyprzedzili (żeby się zgadzało z zapisem na wideo rejestratorze.
No ale jest jeden problem.
Na tym odcinku Olsztyńskiej w stronę Olsztyna jest pod górkę i jest podwójna ciągła linia.
Wyprzedzane na tym odcinku jest skrajnie niebezpieczne, bo nie widać pojazdów nadjeżdżających z naprzeciwka.
Skręcając w Szkolną nie podjęli żadnej akcji względem mnie.
Więc, czy policja ma prawo narażać życie i zdrowie innych uczestników ruchu interweniując na podstawie tego, że mają podejrzenie, że dziadek nie zapiął pasów?
Jeśli nie zapięte pasy skutkują dla mnie większym zagrożeniem od pojazdu, który jedzie pod prąd na podwójnej ciągłej, to ja na taką logikę jestem bezradny.
No więc są dwie możliwości. Albo policjant kłamie, że mnie wyprzedzili, i złożył fałszywe zeznanie pod przysięgą,albo faktycznie wyprzedzał na podwójnej ciągłej narażając innych na utratę życia albo utratę zdrowia.
No i przegrałem sprawę w pierwszej instancji.
Wyrok – mandat sto złotych bez kosztów sądowych.
Aby się sądzić w drugiej instancji, to muszę złożyć wniosek o uzasadnienie wyroku.
Może macie jakieś pomysły, jaką strategię mam przyjąć w tej sytuacji?
Komunia dla każdego
Kazał mi mówić do kości Adres mojego forum http://prorok.phorum.pl/index.php